Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

America

Down Icon

Jules Witcover, reporter znany przede wszystkim z felietonów w „Politics Today”, zmarł w wieku 98 lat

Jules Witcover, reporter znany przede wszystkim z felietonów w „Politics Today”, zmarł w wieku 98 lat

WASZYNGTON — Jules Witcover, współautor jednej z najważniejszych rubryk politycznych w kraju przez prawie trzy dekady, zmarł w sobotę w wieku 98 lat, poinformowała jego córka Amy Witcover-Sandford.

Szeroko rozpowszechniona codzienna kolumna Witcovera, pisana wspólnie przez 24 lata z nieżyjącym już Jackiem Germondem, dała mu możliwość wyrażania silnych opinii, nie pozostawiając wątpliwości, których polityków podziwiał, a których nienawidził. „Politics Today” początkowo ukazywał się w „The Washington Star”, a następnie przeniósł się do „The Baltimore Sun”, gdzie kontynuował pisanie samodzielnie przez kolejne pięć lat, po przejściu partnera na emeryturę w 2001 roku.

Witcover zajmował się także tematyką polityczną w Newhouse News Service, The Los Angeles Times i The Washington Post, a także w książkach i kilku magazynach, m.in. The New Republic, Saturday Review i The Nation.

Przez całą swoją długą karierę Witcover miał niezwykłe miejsce w historii, niekiedy tragicznej. W 1963 roku obserwował Roberta F. Kennedy'ego, jak jego pierwsza dama Jackie przy grobie prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Pięć lat później, w 1968 roku, przecisnął się przez zatłoczoną kuchnię hotelową w Los Angeles, słysząc strzały i widząc Roberta F. Kennedy'ego krwawiącego na podłodze. Później opisał krótką kampanię prezydencką RFK w książce „85 Days”.

Witcover opisał siebie i zrzędliwego Germonda jako „zaprzyjaźnionych rywali pracujących dla mało znanych sieci gazet”, którzy w trakcie kampanii wyborczej zajadali się długimi, przesiąkniętymi alkoholem kolacjami. Tę kulturę uwiecznił w klasycznej książce Timothy’ego Crouse’a „Boys on the Bus” opisującej reporterów relacjonujących wybory prezydenckie w 1972 r.

Kiedy Witcover i Germond zaczęli wspólnie pisać swoją kolumnę w 1977 roku, „często odgrywaliśmy schemat dobrego i złego policjanta, każdy z nas mógł zrzucić winę na drugiego, gdy felieton jednego z nas wywołał skargę polityka. Ale czasami też jedno z nas brało na siebie kulę, gdy niesprawiedliwie na nie spadła. Taka była natura gry na fortepianie w duecie w domu o złej reputacji, zwanym pisarstwem politycznym” – napisał Witcover w „The Sun” po śmierci Germonda w 2013 roku.

W szczytowym okresie kolumna ukazywała się pięć razy w tygodniu i publikowano ją w około 140 gazetach.

W ostatnich latach swojej kariery felietonisty Witcover bezlitośnie krytykował prezydenta George'a W. Busha za wojnę w Iraku, nazywając ją „najbardziej błędną polityką zagraniczną w moim życiu i najniebezpieczniejszą”. Nie winił jednak tego poglądu za zaprzestanie publikacji jego felietonu przez „The Sun”. W swoim artykule redakcyjnym gazeta również sprzeciwiała się wojnie, choć z mniejszym zapałem.

„Wojna była kolosalnym błędem od samego początku i przerodziła się w katastrofę, szkodząc nie tylko mieszkańcom Iraku, ale także międzynarodowej reputacji tego kraju, nie wspominając o straszliwych kosztach w postaci ludzkich istnień i strat materialnych Amerykanów” – napisał na blogu Instytutu Poyntera.

Witcover urodził się w Union City w stanie New Jersey, z ojca Żyda i matki katoliczki. Wychowywał się w wierze katolickiej i wcześnie zainteresował się pisaniem. W swoich wspomnieniach napisał, że wraz z kuzynem wydał jednostronicową gazetę rodzinną na Święto Dziękczynienia, którą sprzedawali za pięć centów.

Kolega z drużyny koszykarskiej w liceum namówił go do złożenia podania na Uniwersytet Columbia, gdzie studiował przez semestr, zanim wstąpił do Marynarki Wojennej. Po zakończeniu wojny ponownie zapisał się na studia i uzyskał tytuł magistra na Wydziale Dziennikarstwa Uniwersytetu Columbia.

Lata później powiedział reporterowi, że myślał, że jego statek przypłynął, gdy gazeta z okolic Bostonu zaproponowała mu miejsce w pierwszym składzie, relacjonując mecze Boston Braves podczas wiosennych treningów. Zanim zdążył zacząć, drużyna zdecydowała się przenieść swoją drużynę do Milwaukee i szansa przepadła.

W 1962 roku, 11 lat po ukończeniu studiów, został starszym korespondentem i głównym dziennikarzem politycznym w Newhouse News Service.

Witcover mieszkał w Waszyngtonie ze swoją drugą żoną, Marion Elizabeth Rodgers, biografką dziennikarza HL Menckena. Jego pierwsze małżeństwo, trwające prawie cztery dekady, z Marian Laverty zakończyło się rozwodem.

„Jules był najciężej pracującym dziennikarzem, jakiego znałem” – powiedział Walter Mears, który jako główny dziennikarz polityczny Associated Press intensywnie podróżował z Witcover. „W trasie słychać go było, jak wali w maszynę do pisania przed świtem, pracując nad jedną ze swoich książek. Nigdy nie przestawał pisać felietonów i historii politycznych długo po tym, jak większość z nas przeszła na emeryturę”.